wtorek, 21 marca 2017

Przystanek: Zakopane!



Witajcie!

Tutaj Marta! Od mojego ostatniego wpisu o BŚP minęło całkiem sporo czasu... Więc postanowiłam podzielić się z Wami refleksją słowną oraz fotograficzną o wycieczce klasowej do Zakopanego! :)

Na początku roku szkolnego moja klasa I a przystąpiła do ogólnopolskiego konkursu „Niebieska Okolica”. Dowiedzieliśmy się o nim od p. Alicji Pomaniec, naszej nauczycielki matematyki. Bardzo nas „nakręciła” na udział w tym konkursie, więc pomyśleliśmy, że to będzie fajna zabawa, która jeszcze bardziej nas zintegruje. Otóż konkurs ten polegał na grze miejskiej, która miałaby zaprezentować naszą miejscowość z jak najlepszej strony. Więc zabraliśmy się do roboty i z pomocą p. Alicji oraz naszej wychowawczyni p. Marzeny Teterycz jak i z dawnym uczniem naszej szkoły Marcinem Konopką, podzieliliśmy klasę na 2 drużyny i oddzielnie ruszyliśmy w głąb Krasnobrodu. Dzięki kamerom w obu drużynach, nasz kolega Maks Szeliga, zmontował naprawdę dobry i zabawny film, który wysłaliśmy zaraz po kilku dniach.
Od wysłania filmu minęło parę tygodni. Pewnego pięknego dnia otrzymaliśmy wyniki. Na 302 szkoły zajęliśmy I miejsce. Naszą nagrodą był oczywiście sześciodniowy wyjazd do Zakopanego!

Po „krótkim” wstępie wreszcie mogę z czystym sumieniem przejść do samego wyjazdu ;)

A więc:

W niedzielę, 26.02 o godzinie 7:00 wyjechaliśmy z zatoczki sprzed naszej szkoły. (oczywiście ja prawię się spóźniłam, już wszyscy gotowi siedzieli w busie a ja ledwo zdążyłam dojechać na 6:58)
Oczywiście po drodze mieliśmy kilka postojów (m.in. do McDonald's :D)
Do naszego hotelu w Zakopanem dojechaliśmy ok. 15.00. Zakwaterowaliśmy się, odpoczęliśmy i o 17:00 zeszliśmy na obiadokolację. Z racji niedzieli, o 19:00 było przewidziane wyjście na Mszę Świętą do kościoła Świętego Krzyża. Po mszy wróciliśmy do hotelu i padnięci poszliśmy spać. Cisza nocna obowiązywała od godziny 22:00.

W poniedziałek, 27.02 o godzinie 8:00 czekała na nas lekcja matematyki! Po niej obfite śniadanie. Zwarci i gotowi wyruszyliśmy na zwiedzanie Muzeum Tatrzańskiego-budynek przy Krupówkach. Następnie Stary Cmentarz, Stary Kościółek. Później spacer najstarszą ul. Zakopanego (Kościeliską) do Sanktuarium Fatimskiego na Krzeptówkach, a na koniec udaliśmy się do Doliny Strążyskiej. Dzień był pełen wrażeń, ale i niezapomnianych widoków. Pomimo pięknego słońca, wiał wiatr, a w nocy wiał silny wiatr halny. Po powrocie do hotelu chwilę odpoczęliśmy. Później czekała na nas obiadokolacja a po niej lekcja angielskiego! (ponieważ, nasza wychowawczyni uczy j. Angielskiego a p. Alicja matematyki). O 19:00 zorganizowano dla nas dyskotekę! Taka ostatnia zabawa przed Wielkim Postem. Następnego dnia bardzo źle się czułam... Okazało się, że mój lekki ból gardła przerodził się w zwykłe przeziębienie... Dwa dni leżałam w hotelu i się wygrzewałam. Panie bardzo się o mnie troszczyły, za co jestem im bardzo serdecznie wdzięczna. Niestety, ominęła mnie wtorkowa wyprawa do Doliny Kościelskiej, wieczorna gra terenowa po Zakopanem a także, już środowa, wyprawa na Gubałówkę i wieczorna Msza Święta Popielcowa. Byłam zła na siebie, że omijają mnie chyba najpiękniejsze widoki, ale moi klasowi przyjaciele nie zapomnieli o mnie i wysyłali mi wiele zdjęć, więc chociaż byłam na bieżąco. Niestety nie opiszę Wam wrażeń z wtorku i środy, ale dorzucę zdjęcia i zapewnienia przyjaciół, że było „bosko” :)

W czwartek czułam się już na tyle dobrze, że nie mogłam sobie odmówić zostania w hotelu tego już w sumie ostatniego dnia. Oczywiście o 8:00, lekcja matematyki :) 9:00, śniadanie. Po posiłku ciepło się ubraliśmy i sprawdziliśmy czy sobie spakowaliśmy np. pieniądze, jedzenie i dobry nastrój. Gotowi i ja szczęśliwa, że wreszcie mogę spędzić czas ze swoją klasą, udaliśmy się pieszo na skocznię, czyli Wielką Krokiew. Widoki były obłędne. Cała panorama Zakopanego i to z miejsca, gdzie wręcz obok, skaczą wielcy skoczkowie jak Kamil Stoch czy Piotr Żyła no i oczywiście za swojej kariery Adam Małysz! Następnie zawitaliśmy do Pustelni Świętego Brata Alberta, to miejsce jest cudowne i pełne Bożej obecności! W drodze powrotnej wstąpiliśmy na Krupówki i ja nie mogłam sobie odmówić serka z grilla z dodatkiem żurawiny. Niebo w gębie! Po powrocie do hotelu czekała na nas obiadokolacja, a po niej spotkanie z Toprowcem gawędziarzem. Bardzo miły pan góral, który w swoich czasach młodości był ratownikiem w TOPR. Opowiadał o różnych przykrych wypadkach w górach i o sposobach ich zapobiegania oraz o samym ratownictwie. Dowiedzieliśmy się również wielu fascynujących rzeczy o tradycyjnym tańcu góralskim, o ubiorze góralskim i o tamtejszych przysmakach.

W piątek  lekcja matematyki już się nie odbyła :D. Po przebudzeniu się i przebraniu zeszliśmy na śniadanie. Po posiłku rozdano nam dyplomy i szybko posprzątaliśmy nasze pokoje, zabraliśmy nasze torby, walizki itp. i wszystko spakowaliśmy do naszego busa. Ostatnie spojrzenia na hotel i widoki. Pożegnaliśmy się z górami z nadzieją, że jeszcze tu wrócimy, może nawet z naszymi rodzinami za te kilkanaście lat ;)
W drodze powrotnej wstąpiliśmy do Krakowa. Chcieliśmy pospacerować po rynku głównym, ale zanim do niego doszliśmy, przeszliśmy obok Wawelu i dalej parkiem, obok okna papieskiego i do punktu docelowego.
Do Krasnobrodu dotarliśmy ok. godziny 17:30.

Cała ta wycieczka, pomimo mojego przeziębienia i kilku rozczarowań z nim związanych, była udana i pełna wrażeń, zapierających dech w piersiach widokach, wielu fotografii widoków jak i naszej klasy i słynnych „selfiaków”. Z wielką chęcią powróciłabym tam jeszcze, a dzięki zdjęciom mogę odświeżać wspomnienia:) Zakopane, góry, tamtejsze jedzenie i różne tradycje, a i jeszcze gwara góralska! To wszystko jest po prostu piękne i zachwycające. My Polacy możemy być dumni, że w naszym kraju jest takie miejsce, w którym człowiek zapomina o wszystkich swoich problemach i oddaje się w ręce matki natury, która odkrywa przed nim swoje liczne i zaskakujące sekrety. Taki wyjazd zmienia dużo rzeczy. Poprawia nastrój i nastawia optymistycznie oraz zmusza do wielu refleksji. W końcu Jan Paweł II (patron naszej szkoły) kochał właśnie góry! 
  





























































Autor: Marta I a
Zdjęcia autorskie oraz od: Pauliny i Karola.

wtorek, 7 marca 2017

Kulig - kl. I a

A oto fotorelacja z kuligu klasy I a :)





































Autor zdjęć: Marta (kl. I a)

Walentynki - kl. I a

Klasa I a - dziewczyny wraz z Panią Wychowawczynią (p. M. Teterycz) zostały mile zaskoczone w dniu Walentynek :) Chłopcy tej klasy zrobili bardzo miłą niespodziankę obdarowując wszystkie Panie pięknymi różami :D :D :D  brawo Wy, chłopcy z I a! Jesteście jedynymi w naszej szkole, którzy wpadli na taki fajny pomysł ;) :) :) :)



Autor zdjęcia: Marta (kl. I a)

środa, 1 marca 2017

Wyjście na sanki - klasa II a.



15 lutego razem z moją klasą II „a“ i panią Karoliną Piotrowską wybrałam się na sanki (na początku miał być to kulig, ale niestety nie wyszło :( ).


Pogoda nam dopisała, słoneczko świeciło i każdy był uśmiechnięty :) Zjeżdżaliśmy na workach, sankach i na „ jabuszkach“ z tak zwanej „ Księżej Góry“ . Bawiliśmy się świetnie! :) Nie przeszkadzało nam to, że po każdym zjeździe trzeba było wspinać się pod górę ;)


Jak to bywa po takiej zabawie, byłam ca
ła przemoczona :P ale uśmieszek i radość z mojej twarzy nie znikał :D Moim zdaniem, spędziłam ten dzień bardzo dobrze i z najlepszymi osobami w szkole :)

Pozdrawiam całą klasę II a i panią Karolinę Piotrowską! <3


Julka II A :)